Dzisiaj pierwszy dzień wyzwania, godzina późna, bo tak też i robiłam trening. Zaczęłam ok 23 :D Cały dzień był wypełniony na maksa, do domu przyszłam padnięta z językiem przy ziemi, no ale głupio rzucać wyzwanie już pierwszego dnia ;) Także wzięłam się w garść i poszłoooo i to zadziwiająco dobrze :) Dzisiaj plan treningowy wypełniony w 100%. Z jedzeniem też w porządku, zero podjadania, 4 rozsądne posiłki z zasadą NAJEDZONA, ALE NIE PRZEJEDZONA :D 
Dzisiejszy trening: 
ROZGRZEWKA + SKALPEL II 
 
TOP 5 - BRAZYLIJSKIE POŚLADKI 
Każde ćwiczenie po 20x, 3 rundy.
 Wyglądało dość łatwo, ale pośladki piekły niemiłosiernie. 
STRETCHING - 20 min
 
I teraz po relaksującej kąpieli, usatysfakcjonowana,  dniem wycisniętym po ostatnie soki idę spać! :)
DOBRANOC! :) 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz